Sensory w zegarkach G-Shock są tym elementem, który bardzo często decyduje o wyborze czasomierza tej marki jako swego rodzaju narzędzia. Narzędzie to znajdzie zastosowanie nie tylko podczas ekstremalnych wypraw ale również wszelkiej aktywności na świeżym powietrzu. Najważniejszym jest, że sensory sprawdzają się, pod warunkiem iż będą używane zgodnie z zaleceniami producenta. Warto zaznaczyć, że w instrukcjach obsługi znajdziemy informację mówiącą o tym, że wbudowane w zegarek funkcje pomiarowe nie zapewniają precyzji wymaganej dla pomiarów profesjonalnych czy przemysłowych, a  otrzymane wyniki pomiarów należy traktować jako umiarkowanie dokładne.

Na przestrzeni ostatnich lat mogliśmy zauważyć rozwój sensorów, których różne kombinacje pojawiały się w coraz to nowszych zegarkach G-Shock. Na uwagę zasługuje fakt, że to właśnie termometr jest tym sensorem, który najczęściej pojawia się w zegarkach japońskiego producenta. Mówiąc o CASIO G-SHOCK z termometrem należy rozpocząć od czasomierzy, które na pierwszy ?rzut oka? nie wskazywał na posiadanie takiej dodatkowej funkcji. Możemy wymienić tutaj stricte analogowego Gravitymaster?a GW-A1000, który obecnie jest już trudno osiągalny. Oraz bardziej podstawowy model z serii G-LIDE GAX-100, należący zresztą chyba do najtańszej odsłony zegarków G-Shock z termometrem. Warto zaznaczyć, że w odsłonie czysto analogowej najpiękniej wyglądały przesuwające się wskazówki, które po uruchomieniu funkcji termometru ustawiały się w odpowiednie miejsca wskazując aktualną temperaturę otoczenia. Lecz mimo tego, iż silniczki umieszczone w mechanizmie wykonywały niesamowicie atrakcyjną dla oka pracę, użytkowanie akurat tej funkcji w GW-A1000 było mało intuicyjne. Głównie, jeżeli chodzi o odczytywanie wskazywanych wartości temperatury.

Do najczęściej stosowanych rozwiązań w zegarkach charakteryzujących się obecnie niższą ceną możemy zaliczyć Twin Sensor, który w swojej strukturze zawiera kompas i termometr. Takie rozwiązanie umożliwia pomiar kierunku oraz temperatury otoczenia. Zatem G-Shock z termometrem wyposażony w Twin Sensor to np. cieszący się niesłabnącą popularnością Mudman G-9300, oraz można by rzec następcy awiatora GA-1000, którymi są Mudmaster GG-1000 czy Gulfmaster GN-1000 (dostępność Gulfmastera na obecną chwilę jest już mocno ograniczona). Na uwagę zasługuje fakt, iż G-Shock z termometrem w odsłonie z dwoma sensorami charakteryzuje się już większą funkcjonalnością aniżeli modele wyposażone wyłącznie w termometr, o których pisałem wyżej. Co ważne, nie oznacza to również, ż taki zegarek casio z termometrem musi być wyłącznie cyfrowy. Mudmaster GG-1000 jest tego idealnym przykładem, dzięki czemu casio umożliwiło korzystanie z tego narzędzia również tym, którzy nie wyobrażają sobie czasomierza bez wskazówek. Do G-Shock?ów oznaczonych jako Twin Sensor, które można było jakiś czas temu znaleźć w ofercie oficjalnego dystrybutora zaliczyć można jeszcze model GA-1100. Jednak działanie tego czasomierza ze strony technicznej nie różniło się niczym od modeli dostępnych obecnie. Zanim przejdziemy do kolejnych, bardziej rozbudowanych czasomierzy, które możemy określić jako męski zegarek z termometrem przedstawmy zatem zasadę ich działania.

Zgodnie z zaleceniami producenta, aby dokonać poprawnego odczytu temperatury należy zdjąć zegarek z nadgarstka i pozostawić w jednym miejscu na czas od 20-30 minut. Tylko to gwarantuje prawidłowe wskazanie temperatury, zakładając oczywiście, że termometr jest prawidłowo skalibrowany ? czyli mamy pewność, że dla danej temperatury otoczenia ustawiono dane wyświetlane przez czasomierz w odniesieniu do urządzenia wzorcowego. Zakłada się, że nowe zegarki G-Shock mają poprawnie skalibrowany sensor temperatury i nie wymagają przeprowadzania kalibracji. Precyzja czujnika temperatury określana jest najczęściej na poziomie +/- 2°C, zakres pomiaru to -10°C + 60°C a jednostką pomiaru jest 0,1°C. Uznaje się, że niedokładne zapoznanie się z instrukcją obsługi stanowi najczęstszy problem dla użytkownika, który nie znając zasady dokonywania pomiarów negatywnie określa działanie tego sensora. Wśród początkujących fanów marki istnieje przekonanie, że termometr można skalibrować w taki sposób, aby prawidłowo wskazywał temperaturę otocznia, pozostając na nadgarstku. W moim przekonaniu jest to możliwe tylko i wyłącznie w przypadku, gdy przebywamy w jednym miejscu, gdzie nie ma możliwości działania czynników zewnętrznych. 

Znając już zasady działania termometru w zegarku G-Shock warto wskazać bardziej rozbudowane modele, które również zostały wyposażone w ten sensor. Mowa tutaj o czasomierzach, na wyposażeniu których znajdziemy potrójny sensor – Triple Sensor. Opis sensora zostanie bliżej przedstawiony w osobnym artykule, natomiast modele, które zrewolucjonizowały rynek tych sportowych zegarków to stricte cyfrowy Rangeman GW-9400 oraz analogowo-cyfrowe GWN-1000 Gulfmaster i GWG-1000 Mudmaster. O ile Gulfmaster GWN-1000 jest już trudniej osiągalny, o tyle GWG-1000 nadal jest bez problemu dostępny w ofercie oficjalnego dystrybutora. Zasada działania termometru wśród tych modeli nie odbiega niczym od wymogów wskazanych powyżej. Czyli zdejmujemy zegarek z nadgarstka, odkładamy w jedno miejsce na ok. 20-30 minut i dokonujemy odczytu temperatury otoczenia. Kupno tych modeli wiąże się jednak ze sporym wydatkiem, sięgającym kwoty nawet powyżej 2000 PLN.

Bardziej wymagający użytkownicy, którzy poszukują najnowszych rozwiązań, znajdą również coś dla siebie. Najbardziej zaawansowanym czasomierzem na chwilę obecną jest najnowsza odsłona Rangeman?a GPR-B1000. Ten męski czasomierz został wyposażony w GPS oraz Bluetooth, który w połączeniu z zainstalowaną na smartphon?ie aplikacją G-Shock Connected otwiera przed użytkownikiem nowe możliwości. Jednak i tutaj zasada działania termometru pozostaje bez zmian. Jeżeli mielibyśmy wskazać aktualnie modele, które są najbardziej popularne i cieszą się największym zainteresowaniem użytkowników, a które jako jeden z sensorów posiadają właśnie termometr, to byłyby to wspomniany wcześniej GW-9400 oraz GG-B100 z serii Carbon Core Guard. Są to w chwili obecnej te zegarki wyposażone w termometr, które cieszą się największą popularnością wśród osób szukających nowego zegarka G-Shock. O ile Rangeman GW-9400 jest już na rynku 7 lat, o tyle GG-B100 jest nowością, która od prawie roku znajduje się w ofercie producenta. Struktura wzmocniona włóknem węglowym, zastosowanie poczwórnego sensora Quad Sensor oraz możliwość korzystania z funkcji aplikacji G-Shock Connected to niewątpliwe atuty tego czasomierza. Dodając cenę, która kształtuje się na poziomie 1200 PLN obecnie ten zegarek Casio z termometrem wydaje się być najlepszą propozycją. Ta odsłona Mudmaster?a posiada zarówno wyświetlacz jak i wskazówki więc jest bardzo funkcjonalna. W dodatku kilka wersji kolorystycznych daje możliwość dość dużego wyboru i powinna zaspokoić oczekiwania większości użytkowników.

Zatem jak widzimy, termometr pojawia się w zasadzie w każdym zegarku G-Shock wyposażonym w sensory. Dlaczego tak się dzieje? Być może jest to potwierdzenie skuteczności tego narzędzia? Z drugiej strony może dzieje się tak, że wyprodukowanie tego czujnika nie wymaga dużych nakładów finansowych a stanowi dodatkową i sprawdzoną funkcję? Bez względu na to, dlaczego Casio decyduje się na stosowanie czujnika temperatury w zegarkach G-Shock, jest to dodatek, który zwiększa atrakcyjność i funkcjonalność zegarka i może przydać się w różnych sytuacjach w życiu codziennym.